Po książki Niny Garcii sięgam zawsze z wielką przyjemnością. Wydana niedawno "Strategia stylu" trafiła do mnie w dobrym momencie, bo jest to poradnik na trudne na czasy.
W nowej książce Nina Garcia, redaktorka Marie Claire i jurorka programu Project Runway (uwielbiam!), radzi jak ubrać się stylowo, mając mały budżet. Według Garcii, kiedy chcesz zaoszczędzić, musisz zacząć od odpowiedzi na trzy pytania: co już mam, czego potrzebuję i czego chcę.
Potem powinnaś przejrzeć własną szafę, najlepiej przy dźwiękach którejś z polecanych przez Garcię piosenek. Na pewno znajdziesz w domu mnóstwo perełek, o których istnieniu zapomniałaś. Część od razu wykorzystasz do stworzenia nowych zestawów, inne możesz przerobić lub zreperować. Tak, przyjaciółka Michaela Korsa i Heidi Klum, zachęca do naprawiania ubrań! Co prawda - jak twierdzi Agata Passent - w Polsce nadal łatwiej przyznać się do braku seksu, niż do noszenia rajstop do repasacji, ale i w tej kwestii powoli się zmieniamy. Ja również.
Podobnie jak Nina Garcia, uważam zakupy za jeden z fajniejszych sposobów spędzania wolnego czasu. Muszę także przyznać, że kupowanie z głową nie było dotąd moją mocną stroną. Dziś jednak kieruję się mądrymi radami Niny, jak choćby tą, że nowa rzecz powinna pasować przynajmniej do trzech innych, które już znajdują się w szafie.
Czytając "Strategię stylu", czułam się, jakbym czytała we własnych myślach. Zgadzam się z autorką, że ostentacyjne obnoszenie się z majątekim jest w złym guście. Powiem więcej, panuje moda na oszczędzanie. Jej symbolem jest dla mnie Kate Middleton, a przejawami - kupowanie w outletach, szturmowanie wyprzedaży, czy kolekcje projektantów w sieciówkach. Swoją drogą nie mogę się już doczekać Maison Martin Margiela w H&M!
W nowej książce Nina Garcia, redaktorka Marie Claire i jurorka programu Project Runway (uwielbiam!), radzi jak ubrać się stylowo, mając mały budżet. Według Garcii, kiedy chcesz zaoszczędzić, musisz zacząć od odpowiedzi na trzy pytania: co już mam, czego potrzebuję i czego chcę.
Potem powinnaś przejrzeć własną szafę, najlepiej przy dźwiękach którejś z polecanych przez Garcię piosenek. Na pewno znajdziesz w domu mnóstwo perełek, o których istnieniu zapomniałaś. Część od razu wykorzystasz do stworzenia nowych zestawów, inne możesz przerobić lub zreperować. Tak, przyjaciółka Michaela Korsa i Heidi Klum, zachęca do naprawiania ubrań! Co prawda - jak twierdzi Agata Passent - w Polsce nadal łatwiej przyznać się do braku seksu, niż do noszenia rajstop do repasacji, ale i w tej kwestii powoli się zmieniamy. Ja również.
Podobnie jak Nina Garcia, uważam zakupy za jeden z fajniejszych sposobów spędzania wolnego czasu. Muszę także przyznać, że kupowanie z głową nie było dotąd moją mocną stroną. Dziś jednak kieruję się mądrymi radami Niny, jak choćby tą, że nowa rzecz powinna pasować przynajmniej do trzech innych, które już znajdują się w szafie.
Czytając "Strategię stylu", czułam się, jakbym czytała we własnych myślach. Zgadzam się z autorką, że ostentacyjne obnoszenie się z majątekim jest w złym guście. Powiem więcej, panuje moda na oszczędzanie. Jej symbolem jest dla mnie Kate Middleton, a przejawami - kupowanie w outletach, szturmowanie wyprzedaży, czy kolekcje projektantów w sieciówkach. Swoją drogą nie mogę się już doczekać Maison Martin Margiela w H&M!
Kiedy opublikuję ten wpis, sprzątnę szafę, słuchając Vogue Madonny. I stworzę zestawy z nowych-starych rzeczy. W tym sezonie na pewno nie zrobię niepotrzebnych zakupów. Zaszaleję tylko z torebką i perfumami. Takie wydatki Nina Garcia rozgrzesza...
A jaki jest Wasz patent na styl bez rujnowania portfela?